Czy stać Cię na ekologiczne myślenie?

Oprac. e-sieci. na podst. ING | 06/01/2009 09:30

W ankiecie przeprowadzonej na stronie ING BankOnLine zadano pytanie, czy jesteśmy skłonni płacić więcej za energię przyjazną środowisku. Uzyskano prawie 30 tysięcy odpowiedzi. Blisko dwie trzecie respondentów zadeklarowało, że obecne ceny energii są na tyle wysokie, że nie byliby skłonni dodatkowo „dopłacać” do tzw. czystej energii.


REKLAMA




Z praktycznego punktu widzenia dla odbiorcy końcowego, który wciska wtyczkę do gniazdka, czysta energia, niczym nie różni się od „brudnej”. Jak jednak wynika z naszej ankiety klient detaliczny może oceniać wyżej jedną od drugiej. Osoby które zadeklarowały chęć ponoszenia dodatkowych kosztów za korzystanie z zielonej energii uwzględniły w swojej wycenie dodatkowe korzyści wynikające z dbania o środowisko. W tym wypadku mamy jednak do czynienia z deklaracją jeszcze przed zakupem – chcę płacić za to samo więcej niż muszę. Wyniki naszego badania są więc obciążone deklaratywnym charakterem odpowiedzi.
Zdecydowana większość, bo blisko dwie trzecie respondentów ankiety ING, ma już jednak dosyć kolejnych podwyżek cen energii. Nie powinno to dziwić, skoro w tym roku doszło do wyraźnego wzrostu opłat. Ceny prądu, gazu i opału, z wyłączeniem paliw, wzrosły w skali roku o 12,7% (dane z października; w grudniu może to być 13,7%r/r). Dla porównania, w grudniu 2007 r. poziom cen energii był zaledwie o 3,7% wyższy niż rok wcześniej. Należy dodać, że oprócz bezpośredniego wzrostu cen energii doszło przecież także do podrożenia dóbr i usług energochłonnych (np. transport, wywóz nieczystości). Już w 2007 r. opłaty za energię, z uwzględnieniem ciepłej wody i centralnego ogrzewania, stanowiły 11% całości wydatków ponoszonych przez statystyczne polskie gospodarstwo domowe, podczas gdy w strefie euro ich udział wynosi zaledwie 4,4%.
Tymczasem według projektu polityki energetycznej Polski, do 2030 roku udział odnawialnych źródeł energii w bilansie energii finalnej ma osiągnąć 20% (15% do 2020 r.). Cel ten ma być osiągnięty przez stosowanie m.in. bodźców podatkowych oraz funduszy europejskich. Mimo to, przed kolejnymi podwyżkami cen energii trudno się będzie nam jednak uchronić.