Wzrost cen energii dla przemysłu może doprowadzić do zahamowania produkcji

Oprac. e-sieci. na podst. www.gpwinfostrefa.pl | 29/01/2009 10:11

Drastyczny wzrost cen energii, w kontraktach na 2009 rok, może doprowadzić do zahamowania produkcji przemysłowej i zwolnień w wielu przedsiębiorstwa. Ceny dla grup taryfowych A, B i C powinny być renegocjowane - uważa prezes URE Mariusz Swora, prezes Urzędu Regulacji Energetyki.


REKLAMA




"Przedsiębiorstwa, którym zaproponowano w kontraktach na ten rok drastyczne podwyżki cen energii, zapowiadają, że będą zmuszone planować zwolnienia, ograniczać produkcję, część chce przenieść produkcję poza Polskę" - powiedział dziennikarzom Swora. "Sytuacja jest dramatyczna. Dlatego po raz kolejny wzywam do renegocjacji umów" - podkreślił. Dodał także, że ma nadzieję, iż apele te odniosą skutek. Zdaniem prezesa URE ceny jakie zaoferowane przemysłowi są zbyt wysokie i jest wiele czynników, które przemawiają za tym, że mogłyby zostać obniżone. "Ceny oferowane przez sprzedawców dla odbiorców przemysłowych są zbyt wysokie i powinny spaść" - uważa Swora. "Wśród czynników, które wspierają taką opinię, jest spadek popytu na energię, spadające ceny uprawnień do emisji CO2, ceny surowców także spadają, np. węgla w portach ARA" - dodał. Po raz kolejny przypomniał także, że wzrost cen zarówno dla odbiorców indywidualnych, jak i przemysłowych, powinien być kalkulowany przy uzasadnionej obecnie cenie energii z wytwarzania wynoszącej 185 PLN/MWh z akcyzą. Poinformował także, że obecnie jest ona na poziomie ok. 205 PLN/MWh i że poziom ten jest za wysoki i nieuzasadniony.