Monnari ograniczy plany otwarć sklepów w '09 o więcej niż połowę

Oprac. e-sieci. na podst. gpwinfostrefa.pl | 07/12/2008 09:05

W obliczu spowolnienia gospodarczego grupa Monnari Trade ograniczy plany otwarć sklepów w przyszłym roku o więcej niż połowę, zrezygnuje też z ekspansji zagranicznej i przejęć. W piątek po sesji lub w przyszłym tygodniu spółka przedstawi nową strategię - powiedział PAP Marek Banasiak, prezes spółki.


REKLAMA




"Na pewno nie otworzymy tyle sklepów, ile początkowo planowaliśmy. Zredukujemy nasze plany na pewno o więcej niż połowę" - powiedział PAP Banasiak. Spółka planowała wcześniej, że w 2009 roku otworzy 80 – 100 sklepów. Bardziej optymistyczne plany zakładały otwarcie nawet 120 nowych punktów. W 2008 roku grupa otworzy około 91 salonów, wcześniej planowała poszerzyć sieć w tym roku o 80 nowych punktów. Rozwój sieci spółka będzie finansować z kredytów. W czwartek wieczorem poinformowała o otrzymaniu od PKO BP kredytu obrotowego w wysokości 20 mln zł. Wcześniej spółka informowała o odnowieniu starych linii kredytowych. "Te kredyty umożliwią finansowanie naszego rozwoju" – powiedział Banasiak. Prezes Banasiak powiedział, że spółka będzie kładła nacisk na rozwój sklepów pod marką Monnari. "Ta marka ma największy potencjał, jest najlepiej rozpoznawalna. Nowoutworzone sklepy od razu mają dobre obroty" – powiedział Banasiak, dodając, że marki Pabia i Molton nie dojdą do rentowności w przyszłym roku. Na koniec września grupa Monnari posiadała 236 salonów, z czego 149 salonów pod marką Monnari, 34 salony Molton, 45 salonów Pabia. Spółka miała też 3 salony Tamaris, po dwa salony w Berlinie i Kaliningradzue i jeden salon multibrandowy. Ze względu na sytuację gospodarczą Monnari zdecydowało się na aktualizację strategii rozwoju. Jednym z założeń nowej strategii ma być rezygnacja z ekspansji zagranicznej i przejęć. Spółka stawia na rozwój organiczny w Polsce. "Rezygnujemy z rozwoju za granicą w 2009 i 2010 roku. Nie
otworzymy planowanych na przyszły rok 4 sklepów na Wschodzie. Tam sytuacja jest dużo gorsza niż u nas" - powiedział Banasiak. "Rezygnujemy też z przejęć, będziemy się rozwijać organicznie, chyba że na rynku pokaże się jakaś super okazja" - dodał. Zdaniem prezesa, w związku ze światowym kryzysem widać w Polsce spadek konsumpcji i pogorszenie się nastrojów konsumentów. Dodatkowo, dynamice wzrostu sprzedaży nie sprzyja pogoda. Zarówno październik, jak i listopad były ciepłe, co spowodowało spowolnienie sprzedaży ciepłych ubrań i wierzchniej odzieży.